Zakopianka i Droga Podkarpacka

Droga krajowa łącząca Kraków z Zakopanem, o całkowitej długości 102 kilometry. Przed wiekami wiódł tędy trakt kupiecki z Krakowa na Węgry. Trasa starego traktu ze Skomielnej w kierunku Krakowa nie omijała szerokim łukiem jak obecnie Luboń Mały lecz prowadziła przez szczyt góry, las Czerniawę i wychodziła po drugiej stronie w Krzeczowie. Stary gościniec (obecnie zarośnięta szeroka droga) naniesiony był jeszcze na austriackiej mapie z 1894 r.

zobaczzobaczzobacz

W centrum wsi gościniec także biegł trochę inaczej. Od skrzyżowania prowadził z tyłu dzisiejszych budynków i przechodził przez obecny cmentarz. Ludzie wychodzący z modrzewiowego kościoła (spalonego w 1939 r.) mieli przed sobą gościniec i panoramę Babiej Góry. Trakt podkarpacki (zwany w Skomielnej "dolnym gościncem") wybudowano latach 1818 - 1823 według planu zatwierdzonego przez cesarza austriackiego Franciszka I (jego pełna nazwa brzmiała II Galizischen Haupt Commerzial oder Carpaten Strasse). Droga ta miała posiadać znaczenie wojskowe i służyć rozwojowi handlu z Rosją i Turcją. Trakt rozpoczynał się w Lipniku koło Białej i łączył Śląsk z Podkarpaciem. Ciekawostką jest to, że na mapie dołączonej do planu zaznaczono nowo wybudowaną szeroką drogę, która biegła od kościoła w Skomielnej, przez Skawę do Spytkowic. Istnienie tej drogi potwierdza opis widoku Skomielnej z Lubonia Małego przez przyrodnika - Ludwika Pietrusińskiego w 1845 r. Obecnie nie ma po niej żadnego śladu. Przy budowie (murowaniu) gościńców rząd austriacki zatrudniał robotników włoskich, którzy do prac transportowych wykorzystywali osły sprowadzane z Sardynii.
     Całkowitą przebudowę drogi Kraków - Zakopane wykonano w latach 1931 -1939. Jak wspomina Maria Zawadzka w "Kronice" już latach 1935 - 1939 inżynierowie prowadzący przebudowę gościńca myśleli o śmiałym rozwiązaniu skomielniańskiego skrzyżowania tj. wykonaniu podkopu, którego spodem biegłby śląski gościniec, a nad nim pięknego wiaduktu i połączeniu obu tras objazdami.
We wrześniu 1939 roku, kiedy wybuchła wojna, w Chabówce trwały prace przy wiadukcie nad trasą kolejową. Inżynier nadzorujący pracę rozdał wszystkim robotnikom karabiny i kazał im walczyć w Wysokiej. Rozbudowę drogi dokończyli Niemcy. Po nich została miejscami położona betonowa nawierzchnia, jak na niemieckich autostradach.
W latach 60 - tych ubiegłego wieku całą nawierzchnię drogi pokryto asfaltem. Wtedy i w następnych latach kładziono asfalt tak niskiej jakości, że garby i koleiny stawały się zmorą kierowców, a niekiedy przyczyną wypadków. Odbywające się zimą każdego roku zawody narciarskie, jak FIS, PŚ w skokach czy ostatnia "przymiarka" do olimpiady zimowej budziły nadzieje, że w końcu dojdzie do gruntownej przebudowy "zakopianki". I wreszcie modernizacja tak ważnej drogi tranzytowej ruszyła, znalazła się w "Programie inwestycyjnym na drogach krajowych Małopolski 2003 - 2010". Trasa przebiegająca przez Skomielnę Białą, wraz ze skrzyżowaniem z drogą krajową K-28 Bielsko - Nowy Sącz cieszy się już od dawna złą sławą. Wydarzyło się na niej wiele tragicznych w skutkach wypadków samochodowych, niejednokrotnie z udziałem pieszych. Wiele rodzin mieszkających w pobliżu tej drogi opłakuje swych bliskich, którzy ponieśli śmierć z powodu potrącenia przez pojazd. Do niedawna istniały trzy newralgiczne punkty, na których najczęściej dochodziło do wypadków:

  • "Zakręt śmierci", źle wyprofilowany, słabo widoczny dla nadjeżdżających od strony Krakowa, gdzie zginął m.in. trener kolarzy Henryk Łasak (1973). Obecnie zakręt przebudowano, poszerzono, lepiej oznakowano, zebrano wysoką skarpę poprawiając tym samym widoczność.
  • Prosty odcinek drogi długości ok. 1,2 km, od kościoła do w/w zakrętu, kiedyś wyłożony bardzo śliską kostką bazaltową. Po mozolnym i wolnym zjeździe licznymi zakrętami z Lubonia Małego lub Zbójeckiej Góry, kierowcy chcąc nadrobić stracony czas, widząc prosty i długi odcinek szosy przekraczali nadmiernie prędkość. Często wyprzedzali na "trzeciego". Dla poprawienia bezpieczeństwa jezdnię poszerzono, położono asfalt, wybudowano chodnik dla pieszych. Postawiono elektroniczną tablicę ostrzegającą o przekroczeniu dopuszczalnej prędkości. Ponadto "piratów' drogowych wyłapują patrole policji, stojące na roli Otrębowej. W 2004 r. nawierzchnia drogi przeszła kolejną modernizację.
  • Skrzyżowanie dwóch ruchliwych dróg krajowych, po których wg krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad porusza się średnio 14 100 pojazdów na dobę. Skrzyżowanie to znajdujące się na wzniesieniu należy do najbardziej niebezpiecznych. Rozchodzące się tutaj rozjazdy na Nowy Sącz i Bielsko B. były źle wyprofilowane, w związku z tym ograniczały widoczność kierowcom. Wzmożony ruch utrudniał poruszanie się pieszym.

W ciągu ostatniego roku wiele zrobiono, by zapobiec takiej tragedii, jak ta która wydarzyła się w październiku 2003 r. kiedy to volkswagen bus wjechał z drogi podporządkowanej wprost pod jadącego "zakopianką" słowackiego TIR-a. Trzy osoby zginęły na miejscu, czwarta zmarła w drodze do szpitala, a piąta na stole operacyjnym. Wszystkie ofiary śmiertelne to podróżujący mikrobusem, którzy przed Świętem Zmarłych wracali do kraju z pracy za granicą.

  • uruchomiono sygnalizację świetlną, akomodacyjną, czyli automatycznie dostosowującą się do natężenia ruchu,
  • piesi korzystają z zielonego światła uruchamianego ręcznie,
  • przebudowano skrzyżowanie, złagodzono wjazd na nie od strony wschodniej,
  • wydzielono pasy do skrętu w lewo dla jadących od strony Krakowa i Zakopanego,
  • dobudowano fragmenty chodników, utwardzono pobocza,
  • wyznaczono przejścia dla pieszych,

Tadeusz_Gacek (tedd55) - grudzień 2004

POWRÓT DO GÓRY