Drewniany kościół św. Sebastiana
Święty Sebastian
na Gorce patrząc, Beskidy i Babią Górę,
wypraszał łaskę u Boga.
Od wieków
mieszkańców tych dziedzin
przed zarazą chronił.
Barbarzyńcy przyszli z zachodu.
Krzycząc heil hitler
podkładali ogień
systematycznie.
Najwcześniej,
z Ogrojca świat błogosławiący,
spłonął na stosie
ukrzyżowany Chrystus.
Unikatowe w skali światowej, pięknie wkomponowane w krajobraz, otoczone najczęściej lipami, dębami lub jesionami, drewniane kościoły polskie są wciąż jeszcze charakterystycznym elementem naszego pejzażu. Jest ich niestety coraz mniej. Zbudowane z tak nietrwałego materiału, jakim jest drewno, są najczęściej ofiarami pożarów. Bywało też tak, że pozbywano się ich jako obiektów niechcianych, sprawiających więcej kłopotu, niż solidne konstrukcje murowane lub żelbetowe. W ostatnich jednak latach wydaje się, że są jakby bardziej cenione nie tylko przez historyków sztuki i miłośników zabytków. Dostrzega się ich znaczenie jako wielkiej atrakcji turystycznej. Rośnie więc szansa, że te, które przetrwały do naszych czasów, będą jeszcze długo świadectwem dużego poczucia piękna, cechującego naszych przodków.
Drewniany kościół w Skomielnej Białej, który chcę przypomnieć, został wpisany na listę zabytków w latach trzydziestych minionego stulecia. Niestety - już nie istnieje. Stał się jedną z pierwszych ofiar ostatniej wojny. Został spalony przez Niemców na samym początku wojny, 3 września 1939 r. I stało się to nie na skutek działań wojennych. Najeźdźcy, poniósłszy duże straty w walkach w okolicy Wysokiej i Jordanowa, celowo, podkreślam celowo wzniecali pożary, być może z zemsty za opór stawiany przez ludność polską. Tak zaczął się kilkuletni okres okupacji niemieckiej, systematycznego i planowego niszczenia polskiej kultury i nauki. Naród polski miał się stać zapleczem prymitywnej, niewykształconej siły roboczej dla wielkiej „Rzeszy" niemieckiej.
Kościół, o którym mowa, wybudowany został w roku 1776. Wcześniej, bo już ok. 1550 r., istniał w tym miejscu mały kościółek, a może kaplica, ufundowany przez Wawrzyńca Spytka Jordana (1518-1568), kasztelana sądeckiego i krakowskiego, właściciela okolicznych terenów, którego okazały pomnikowy nagrobek znajduje się w kościele św. Katarzyny w Krakowie. Kościółek ten należał początkowo do parafii w Łętowni, a po wybudowaniu kościoła w Rabce - do parafii rabczańskiej. W dwieście lat później kościółek był już w bardzo złym stanie. Wówczas - podobno z inicjatywy i przy wsparciu finansowym rajcy nowotarskiego Wojciecha Olechowskiego oraz zaangażowaniu miejscowej ludności - kościół został przebudowany zgodnie z najlepszymi tradycjami ciesielskimi. Olechowski był organistą zarówno w Skomielnej, jak i w kościele parafialnym w Rabce. Nowy kościół budowali z pewnością cieśle miejscowi. W dokumentach wymieniani są Józef Paś i Stanisław Kiszka, którzy „od początku do końca do pracy z siekierą chodzili", oraz majster Antoni Wacławik. Proboszczem w Rabce był w tym okresie ks. Andrzej Antałkiewicz. Ciekawa to postać. Był malarzem amatorem i, jeśli wierzyć autorom Słownika artystów polskich i obcych w Polsce działających1, jego dziełem była polichromia ozdabiająca wnętrze kościoła w Skomielnej, a także w Rabce. Jego malowidła rabczańskie można do dziś oglądać w starym zabytkowym kościele p.w. św. Marii Magdaleny. Możliwe jednak, że jego rola ograniczała się głównie do inicjatywy i fundacji.
Patronem kościoła w Skomielnej Białej od samego początku był św. Sebastian, który poniósł męczeńską śmierć, gdy stanął w obronie prześladowanych chrześcijan. Stało się to, jak podaje ks. W. Zaleski2 za czasów Marka Aurelego Probusa (276-282), lub raczej, co jest bardziej prawdopodobne, za panowania Marka Aureliusza, który wsławił się okrutną walką z chrześcijanami, a który został cesarzem w roku 284. Leon Rogalski w Encyklopedii powszechnej Orgelbranda3 podaje rok 287 jako rok męczeńskiej śmierci św. Sebastiana. On też wiąże początki kultu tego świętego, „jako patrona od powietrza", z zarazą grasującą w Rzymie w roku 680, która w cudowny sposób ustała, gdy wzniesiono ku czci św. Sebastiana ołtarz w kościele św. Piotra w Okowach. Kult świętego żołnierza rozszerzał się szybko. W ikonografii przedstawiany jest jako młodzieniec przywiązany do drzewa i przebity strzałami. Szczególna łaska wyjednywania u Boga ochrony przed morowym powietrzem prawdopodobnie zadecydowała też o wyborze go na patrona niejednego kościoła w Polsce w czasach, gdy ludność nękana była przez zarazy. Także w okolicach Rabki i Skomielnej zachowały się do dziś pozostałości tzw. cmentarzy cholerycznych. Podobno podczas szerzącej się epidemii okoliczna ludność pielgrzymowała masowo do kościoła w Skomielnej Białej.
Kościół po przebudowie podlegał administracyjnie w dalszym ciągu parafii w Rabce i stamtąd każdorazowo trzeba było dowozić księdza wraz ze sprzętem liturgicznym potrzebnym do odprawienia mszy św. Mimo zaledwie kilkukilometrowej odległości było to kosztowne i uciążliwe, zwłaszcza w okresie zimy, czy roztopów, gdy droga stawała się prawie nieprzejezdna. Nic więc dziwnego, że mieszkańcy wsi usilnie starali się o własnego duszpasterza i o uniezależnienie się od Rabki. Stało się to dopiero po interwencji u biskupa Jana Puzyny. Skomielna otrzymała niezależność i swojego księdza w 1896 r. Został nim ks. Jan Pabian (1851-1906), poprzednio wikariusz w Morawicy. Formalnego zatwierdzenia parafii w Skomielnej Białej dokonał jednak dopiero w dniu 14 kwietnia 1966 r. metropolita krakowski, ks. arcybiskup Karol Wojtyła, porządkując sprawy archidiecezji.
Zabytkowy drewniany kościół był usytuowany przy samym cmentarzu, a więc kilkanaście metrów na północ w stosunku do dzisiejszego kościoła. Pięknie położony na grzbiecie górskim, w pobliżu przełęczy pomiędzy Małym Luboniem a Zbójecką Górą, od początku swego istnienia stał się jednym z ważnych punktów orientacyjnych dla podróżujących w stronę gór w czasach, zanim otwarto połączenie kolejowe Krakowa z Zakopanem (1890), a zwłaszcza z Chabówką (1884 r.). Podróżnicy opisujący drogę z Krakowa, dojeżdżając do Skomielnej, pisali: „do Św. Sebastiana", podobnie jak kilka kilometrów dalej - „do św. Krzyża", często nie wymieniając nazw wsi. Imiona patronów kościołów były bardziej znane niż nazwy miejscowości. Przykładem takiej roli obu tych kościółków może być opis podróży wybitnego geologa, profesora UJ, Ludwika Zejsznera (1805-1871). W 1836 r. przewędrował on z Krakowa przez Wieliczkę, Zakliczyn, Myślenice, Stróżę, Krzeczów, na górę Luboń, „do św. Sebastyana", Chabówki, „św. Krzyża" itd. Opis tej podróży drukował w "Bibliotece Warszawskiej" (1848, t.3) w artykułach pt. Podróże po Beskidach. O samym kościółku św. Sebastiana napisał niewiele: że leży w pobliżu skrzyżowania bitej drogi od Białej i Żywca do Nowego Sącza z „gościńcem węgierskim", że jest otoczony wielkimi lipami. Zapisał też, że przy nim jest znana całej góralszczyźnie karczma, gdzie „wypoczywa Góral jadący na równiny czyli do Lachów, i od nich wracający", oraz że droga od kościółka w kierunku Chabówki jest w porze dżdżystej nieprzejezdna, gliniasta ziemia mięknie i trzeba kołować przez Rabkę. Wspomniał, że „prawie mila od ś. Sebastyana leży miasteczko Jordanów pod Babią Górą 1362 stóp wysoko".
Znacznie więcej wiadomości o Skomielnej i jej kościele podał w kilka lat później inny znany profesor UJ, archeolog i historyk; Józef Łepkowski (1826-1894), w artykule pt. Ułamek podróży archeologicznej po Galicji odbytej w r. 1849 przez Józefa Łepkowskiego i Józefa Jerzmanowskiego: („Biblioteka Warszawska" 1850, t. 3, s. 218-219):
Skomelnia biała, wieś, kościół drewniany, excurrenda do Rabki, na górze obok gościńca wśród starych lip. Przy kościele szkółka przed pięciu laty przez b. ks. proboszcza z Rabki Zubrzyckiego zaprowadzona. Szkółkę tę gromada ze składki bardzo szczupłej, bo rocznie 50 złr. walutą utrzymuje.
Z kopii aktu oryginalnego, dochowanego w parafii Rabki, dowiadujemy się co następuje:
Teodor Cedro herbu Gryff, dostał r. 1204 (przypis: Data powyższa zdaje się być fałszywie położoną, jak to czytelnik przekonać się może, przejrzawszy rzecz o Szczyrzycu) przywilej królewski na wykarczowanie lasów i osadzenie kolonii; osadził więc: Nowy targ i Ludzimierz. Nie mając Cedro potomstwa, fundował w Ludzimierzu klasztor dla Cystersów i te osady im w dziedzictwo oddał. Gdy jednak łotry z Węgier nachodziły klasztor, przeniósł ich do Szczyrzyca, gdzie im korzystanie z przywileju kolonizacyi zalecił. Cystersi mało dbali o zaludnienie pustych i lesistych okolic. Jordan Spytek kaszt. krak. postarał się o odebranie Cystersom owego przywileju i sam kolonizacyą rozpoczął. Roku więc 1550 około swej wsi Łętowni, która miała kościół i farę, osadził wieś Skomielnią (białą) i kościołek zbudował. Kościołek ten był filią parafii Łętowni dotąd, dopóki tenże we wsi Rabce kościoła nie zbudował; odtąd kościołek św. Sebastiana w Skomielnej stał się filią probostwa Rabki, dziś excurreiidti. Czas spustoszył budowle tej świątyni; roku dopiero 1776 Wojciech Olechowski organista, rajca nowotarski, swoim i parafian kosztem kościoł odbudował, a ks. proboszcz z Rabki Andr. Antałkiewicz alfrescami ozdobił. Powyższą wiadomość o restauracyi kościoła tego czytać także można za wielkim ołtarzem na ścianie zapisaną. Kopią aktu, z którego wiadomość tę czerpaliśmy, uczyniono w roku 1833.
W kościołku tym jest godny uwagi pięknie rzeźbiony ołtarz z starożytną figurą ś. Sebastyana, która według słów rzeczonego aktu, jest pozostałością z pierwiastkowo zbudowanej świątyni. Kropielnica tegoż kształty co w Rabce, i z tegoż samego miejsca wykopana.
Sygnaturka z napisem: „A.D.1615. G.R.L.C.S." Druga większa bez napisu4.
Opis ten Łepkowski powtórzył prawie dosłownie w Przeglądzie zabytków przeszłości z okolic Krakowa, wydanym w Warszawie w 1863 r.5
Kolejni dziewiętnastowieczni podróżnicy nie wnieśli nowych informacji dotyczących kościoła w Skomielnej Białej, powtarzając co najwyżej wiadomości podane przez Łepkowskiego, ale wciąż był to obiekt, którego nie można było pominąć przy opisywaniu podróży w stronę gór. W połowie lipca 1857 r. jechała dzisiejszą „zakopianką" Maria Steczkowska, co opisała w Obrazkach z podróży do Tatrów i Pienin (I wyd., Kraków 1858). Na s. 16 wspomniała kościół św. Sebastiana i powtórzyła informację o Spytku Jordanie jako budowniczym kościołów w Skomielnej i Rabce. Opisana przez nią podróż nie odbyła się bez przeszkód, bo właśnie poprawiany był „gościniec prowadzący około kościółka ś. Sebastyana aż do karczmy zwanej Zabornia", i trzeba było jechać przez Rabkę, a nawet pewien odcinek „uboczną, bardzo kamienistą drogą" trzeba było przejść pieszo.
W tamtych czasach dojazd do gór był często większym problemem, niż same wyprawy górskie, podczas których można było całkowicie polegać na doświadczeniu i opiece miejscowych przewodników - górali. Nic więc dziwnego, że także autorzy dziewiętnastowiecznych przewodników poświęcali dużo uwagi opisom tras dojazdowych i mijanym po drodze obiektom godnym zwiedzenia. Wiadomości o kościele św. Sebastiana (prawdopodobnie wzięte z opisu Łepkowskiego) znalazły się więc w wydanym w 1860 r. przez zasłużonego badacza Tatr i Podtatrza, Eugeniusza Janotę (1823-1878), Przewodniku w wycieczkach na Babią Górę, do Tatr i Pienin:
Dobre ćwierć mili od karczmy na Luboniu leży na wschodniej stronie drogi nad potokiem, także Skomielną zwanym a płynącym do Raby, wieś Skomielna Biała. Cystersi, 1231 czy 1234 przez Teodora Cedrę, hrabię na Ruszczy (w Krakowskiem) w Ludźmierzu przy Nowym Targu fundowani, a kilka lat później dla bezpieczeństwa od opryszków do Szczyrzyca przeniesieni, nie dosyć dbali o karczowanie lasów i osadzanie wsi. Spytek Jordan kaszt, krakowski osadził zatem 1550 r. nieopodal wsi swojej Łętowni wieś Skomielnę i kościołek w niej zbudował, najprzód jako filiją do Łętowni, a po wybudowaniu przez niego koło r. 1557 kościoła w poblizkiej Rabce jako filiją do Rabki. Kościołek ten pod wezwaniem ś. Sobestyana tuż obok drogi na wzgórzu odbudował 1776 Wojciech Olechowski organista, rajca nowotarski, swoim i parafijan kosztem. Znajdująca się w ołtarzu figura ś. Sobestyana ma być pozostałością z pierwotnego kościołka6.
Podobne wiadomości o Skomielnej i jej kościele zamieścił też w swoich pierwszych przewodnikach artysta malarz, popularyzator Tatr, Walery Eljasz (1841-1905). Pierwsze wydanie jego Illustrowanego przewodnika do Tatr, Pienin i Szczawnic (Poznań 1870) ukazało się w czasach, gdy jeszcze do Zakopanego jeździło się „wozem góralskim z budą". Późniejsze wydania jego przewodników uwzględniają już udogodnienia, jakie niosło uruchomienie linii kolejowej do Chabówki, a w szóstym, ostatnim wydaniu (1900) autor opisuje już tylko podróż pociągiem.
Chociaż do opisu kościoła św. Sebastiana Walery Eljasz nie wniósł nic nowego, to jemu właśnie zawdzięczamy najstarszy znany wizerunek kościoła. Wykonana w 1903 roku akwaforta przechowywana jest w Muzeum Tatrzańskim w Zakopanem. Piękny kościół, otoczony starymi lipami, pokazał artysta od strony południowo-zachodniej, z okazałą, obitą gontami wieżą na pierwszym planie. Możliwe, że Walery Eljasz wykonał jakieś szkice wcześniej, gdy wielokrotnie przejeżdżał wozem góralskim obok kościółka, począwszy od 1861 r., kiedy to po raz pierwszy wyruszył w Tatry. Nie udało mi się jednak znaleźć żadnych szkiców tego kościoła w jego raptularzach i rękopisach. Natomiast w Muzeum Etnograficznym w Krakowie znajduje się fotografia wykonana przez Walerego Eliasza, której podobieństwo do wymienionej wyżej akwaforty nie pozostawia wątpliwości, że akwaforta wykonana została na podstawie tej właśnie fotografii.7 W zbiorach tegoż Muzeum Etnograficznego jest jeszcze jedno, nie załączone tu, zdjęcie wykonane w Skomielnej przez Walerego Eliasza prawdopodobnie w tym samym czasie, a więc przed 1903 r., a nawet wcześniej, przed uruchomieniem połączenia kolejowego Krakowa z Chabówką. Na pierwszym planie - domek z bali drewnianych (plebania?), a za nim kościół od strony wschodniej. W ogrodzeniu od tej strony jest dodatkowa bramka, która - być może - łączyła kościół z pokazanym na zdjęciu budyneczkiem. Z dokumentów zebranych przez ks. Urbańczyka8 wynika, że tak właśnie mogła wyglądać pierwsza plebania, na którą rada gminy przeznaczyła chałupę (dawną szkółkę), „ani wewnątrz ani zewnątrz nie bieloną", bez żadnego zaplecza, z trzema pomieszczeniami, z których dwa przerobiono na kuchnię i spiżarkę. W takich prymitywnych warunkach zamieszkał w 1896 r. pierwszy duszpasterz Skomielnej, ks. Jan Pabian, i trzej jego kolejni następcy (najdłużej, przez 22 lata, ks. Aleksander Kromer, który zmarł w 1920 r., zaraziwszy się tyfusem plamistym podczas udzielania choremu sakramentów św.).
Wszystkie inne , znane zdjęcia kościoła w Skomielnej Białej wykonane zostały znacznie później, po roku 1923, gdy parafia otrzymała od Ministerstwa Oświaty i Wyznań dużą pomoc pieniężną, która umożliwiła kapitalny remont wieży kościelnej i pokrycie dachu nowymi gontami. Z roku 1934 pochodzi zdjęcie sygnowane T. i S. Zwoliński (w zbiorach Muzeum Etnograficznego w Krakowie). Wykonano je w zimie, z pewnością na początku roku, przed wichurą, która w 1934 r. powaliła jedno z drzew rosnących obok kościoła, uszkadzając dużą część dachu i powodując konieczność kolejnego remontu oraz wycięcia starych drzew otaczających kościół.Kościół po przebudowie.
Po prawej fotografia T. i S. Zwolińskich z 1934 r. (w zbiorach Muzeum Etnograficznego w Krakowie).
Na wykonanych w 1935 r. fotografiach Bohdana Tretera drzewostan wokół kościoła jest wyraźnie uboższy, a wewnątrz ogrodzenia widać jeszcze pniaki po ściętych drzewach. Bohdan Treter (1886-1945) studiował malarstwo w krakowskiej ASP, potem ukończył studia architektoniczne we Lwowie. W latach trzydziestych ubiegłego wieku pracował na stanowisku wojewódzkiego konserwatora zabytków w Krakowie. Interesował się sakralną architekturą drewnianą i w jego dorobku, jako projektanta, jest kilka wybudowanych kościołów. Potwierdzenie autorstwa dołączonego tu zdjęcia (dotąd reprodukowanego w wydawnictwach jako fotografia archiwalna nieznanego autora9) można znaleźć w Archiwum Państwowym w Krakowie, w tzw. „Tekach Tretera" (Tret. 32, karton nr 26 i 48. Fotografie datowane, 1935 r.). Kilka zdjęć kościoła w Skomielnej Białej wykonał Treter prawdopodobnie 28 lutego 1935 r., w czasie wspólnego wyjazdu badawczego z Kazimierą Kutrzebianką.
Tę, ograniczającą się do zewnętrznego wyglądu, dokumentację fotograficzną dawnego kościoła w Skomielnej Białej znakomicie wzbogacają cztery widokówki, udostępnione mi przez ks. Józefa Urbańczyka. Na odwrocie widokówek brak nazwiska autora zdjęć i daty wykonania, ale z pewnością są one wcześniejsze niż fotografie Tretera, gdyż od strony północnej są wysokie drzewa, których już u Tretera brak. Można więc przyjąć, że widokówki wykonano przed wycięciem drzew w 1934 r. Widokówka utrwalająca wygląd głównego ołtarza kościoła w Skomielnej jest prawdopodobnie jedynym dokumentem fotograficznym wnętrza kościoła. Na jednej z widokówek, podpisanej: Ogrojec w kościele paraf w Skomielnej Białej, pokazana jest rzeźba przedstawiająca grupę Ukrzyżowania tak charakterystyczną dla kościołów tego regionu. Umieszczana była w zadaszonych kapliczkach po zewnętrznej stronie kościołów od strony prezbiterium. Na duże podobieństwo tej rzeźby do istniejącej do dziś w kościele-muzeum w Rabce zwrócili uwagę Tadeusz Chrzanowski i Marian Kornecki10. W obu kościołach po bokach Ukrzyżowanego przedstawiono figury Matki Boskiej i św. Jana, u stóp krzyża - Marii Magdaleny. Rzeźba w kościele rabczańskim została wykonana w 1644 r. przez rzeźbiarza ludowego Stanisława Gosinę ze Skawy. Może wiec ten sam artysta wykonał także rzeźbę dla Skomielnej, dla jej pierwszego kościółka, o którego wyglądzie praktycznie nic nie wiemy, oprócz tego, że był zdecydowanie mniejszy? Rozbierając pierwotny kościółek, przeniesiono do nowego ołtarza figurę św. Sebastiana. Tak samo mogło być z rzeźbą przedstawiającą Ukrzyżowanie.
Cennym dokumentem, przedstawiającym rzut kościoła, konstrukcję dachu oraz szczegóły wycięć listew okapowych i desek piętra dzwonnicy, są szkice wykonane przez B. Tretera w jego rękopiśmiennym Dzienniku konserwatorskim. Tam też załączył Treter krótki opis badanego wraz z Kazimierą Kutrzebianką kościoła11.
W zakresie dokumentacji opisowej kościoła w Skomielnej Białej, tego utraconego zabytku, najcenniejszym źródłem wiedzy są prace dr Kazimiery Kutrzebianki (1896 -1960), córki jordanowskiego adwokata, która po ukończeniu studiów w zakresie historii sztuki na Wydziale Filozofii UJ, przez wiele lat przed- i po wojnie pracowała ofiarnie, często w bardzo trudnych warunkach, na rzecz zachowania polskich zabytków. Jej zasługi w pracy nad inwentaryzacją zabytków, m.in. powiatu myślenickiego, do którego należała Skomielna, pięknie podkreślił Marian Kornecki we wstępie do swojego opracowania w pierwszym tomie Monografii powiatu myślenickiego, dedykując jej pamięci swoje studium poświęcone zabytkom tego regionu12.
Dla udokumentowania kościoła w Skomielnej Białej jako zabytku architektury sakralnej ważne są głównie dwie prace Kazimiery Kutrzebianki. Jedną z nich jest opublikowany po drugiej wojnie światowej artykuł pt. Zniszczone przez Niemców zabytki sztuki w powiecie myślenickim13, w którym autorka przypomina kilka utraconych zabytkowych obiektów. Drugim dokumentem, obszernie i szczegółowo opisującym wygląd i wyposażenie omawianego kościoła, jest niedrukowany, pozostawiony w maszynopisie, Opis dawnego kościoła w Skomielnej Białej. Powołując się na ten dokument w swojej pracy, Kornecki podawał, że znajduje się on w Archiwum Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Krakowie14. Niestety, po reorganizacji i przeprowadzce Archiwum (obecnie przy ul. Podchorążych) maszynopis ten podobno zaginął. Z braku oryginału w dalszym ciągu, opisując kościół, oprzeć się muszę na odbitce nieautoryzowanego odpisu tego dokumentu. Jest to maszynopis, zawierający 8 stron formatu A5. Na ostatniej stronie dopisano uwagę, że opis sporządzony został w latach trzydziestych, a odpis „z drobnymi poprawkami wynikającymi ze zmiany pisowni wykonano z oryginału autorki"15. Zarówno zachowane zdjęcia, jak i Opis... Kazimiery Kutrzebianki świadczą o bardzo dużym podobieństwie - pod względem konstrukcyjno-architektonicznym - dawnego kościoła w Skomielnej Białej do znacznie wcześniejszego kościoła w Rabce. Jak większość budowanych w tych czasach kościołów był on orientowany. Od strony wschodniej węższe od nawy prezbiterium zamknięte było trzema bokami ośmioboku. Kwadratowa nawa łączyła się od zachodu z dużą kruchtą wejściową, będącą dolną częścią wieży (a zarazem dzwonnicy). Do wieży od strony zachodniej przytykał drewniany przedsionek o dachu siodłowym, krytym gontem. Drugi przedsionek, stanowiący boczne wejście do nawy od strony południowej, o rzucie poziomym w kształcie kwadratu, nakryty był 3-spadowym daszkiem gontowym. Przed wejściem do tego przedsionka, po prawej stronie, znajdowała się kropielnica wydrążona w kamieniu jajowatego kształtu (podobna znajduje się do dziś przed wejściem do kościoła rabczańskiego). Od strony północnej do prezbiterium dobudowano zakrystię z osobnym wejściem. Prezbiterium i nawa miały wspólny, bardzo strzelisty, o pięknej linii, dach kryty gontami. Wspólna kalenica ozdobiona była grzebieniem. Czworoboczna wieża, złączona organicznie z korpusem kościoła, zwężała się ku górze, gdzie znajdowała się nadwieszona galeria, tworząca pięterko z oknami zwróconymi na cztery strony świata. Baniasty hełm wieży zakończony był ażurową latarnią nakrytą małą kopułką. Kształt hełmu dzwonnicy powtórzony był w zmniejszonej skali w hełmie sygnaturki.
Wewnątrz kościoła, zarówno prezbiterium, jak i nawa nakryte były drewnianym sklepieniem obłąkowym. Między nawą i prezbiterium szeroka arkada ozdobiona była na końcach rzeźbionymi różycami. Pod arkadą właściwa tęcza, na niej krucyfiks z wizerunkiem Chrystusa.
W kościele były 3 ołtarze: wielki i dwa boczne. Wielki ołtarz autorka opisuje szczegółowo jako cenny zabytek snycerstwa. Wykonany był z drzewa w stylu późnego renesansu niderlandzkiego z początku XVII wieku. Retabulum dwupiętrowe. Część dolna ołtarza podzielona była na trzy pola przez cztery kolumny o kapitelach korynckich i trzonach oplecionych winną latoroślą. W niszach bocznych między kolumnami znajdowały się posągi śś. Wojciecha i Stanisława. W niszy środkowej piękna, polichromowana pełna rzeźba, wyobrażająca patrona kościoła - św. Sebastiana. O tej rzeźbie autorka pisze, że „stylizacja figury, wiotka budowa ciała, lekkość ruchu obok pewnej elegancji widocznej w kształtnej sylwetce świętego wskazują, że mamy tu do czynienia z dziełem pochodzącym z XVIII wieku". W środkowym polu górnego piętra znajdowała się płaskorzeźba wyobrażająca św. Marię Magdalenę. W części środkowej ołtarza był obraz przeznaczony do zasuwania na rzeźbę św. Sebastiana. Obraz ten przedstawiał św. Sebastiana przywiązanego do drzewa i św. Rocha z psem, a u samego dołu św. Rozalię w „niezrozumiałej" - jak pisze autorka - leżącej pozycji (w takiej samej pozycji przedstawiono figurę św. Rozalii w centrum jej kultu na Monte Pellegrino koło Palermo16). Zarówno św. Roch jak i św. Rozalia - to także patronowie od chorób zaraźliwych! Obraz św. Rozalii umieszczony był ponadto w jednym z bocznych ołtarzy. W drugim bocznym ołtarzu był obraz Matki Boskiej Łaskawej, trzymającej w obu rękach strzały. Główny ołtarz został w 1811 r. przeniesiony z kościoła parafialnego w Rabce i ofiarowany do Skomielnej Białej przez proboszcza rabczańskiego ks. Andrzeja Antałkiewicza17. Ambona drewniana, przykryta płaskim baldachimem, miała kształt czterech ścian sześcioboku. Na jej ścianach wyrzeźbiono postacie czterech ewangelistów. Chór muzyczny drewniany wspierał się na dwóch słupach.
Dalej autorka opisuje dokładnie zdobienia, obrazy oraz wyposażenie kościoła. Chociaż nie wszystkie elementy dekoracyjne obrazy przedstawiały wysoką wartość artystyczną, w sumie był to jeden z bardzo pięknych kościołów małopolskich. Co po nim zostało, czytamy w pracy tejże autorki z 1951 r. Na plebanii - „obraz Męczeństwa św. Sebastiana, wykonany przez malarza Sebastiana Rolę 1845; monstrancja klasycy styczna, odnowiona 1902; ornat z haftowaną sceną Męczeństwa św. Sebastiana w. XVIII, ze stulą, manipularzem, bursą i nakryciem na kielich"18. To wszystko.
Nowa, obecna świątynia w Skomielnej Białej, z wysoką, widoczną z daleka wieżą, zaprojektowana została przez architekta Witolda Cęckiewicza oraz konstruktora Andrzeja Kozłowskiego. Nad całością prac czuwał początkowo inż. Józef Grochowalski z Rabki, a gdy zrzekł się nadzoru technicznego w 1960 r., funkcję tę objął inż. Otton Fedak z Myślenic. Patronem kościoła pozostał św. Sebastian, a jego święto połączone z odpustem obchodzone jest 20 stycznia.
Na zakończenie chciałabym serdecznie podziękować za życzliwość i pomoc ks. biskupowi Albinowi Małysiakowi, ks. Antoniemu Łaciakowi z parafii w Skomielnej Białej oraz ks. Józefowi Urbańczykowi, pracującemu obecnie w parafii w Rabie Wyżnej. Jego cenna praca magisterska zaoszczędziła mi wielu poszukiwań dokumentów archiwalnych. Dziękuję też serdecznie Muzeum Tatrzańskiemu w Zakopanem i Muzeum Etnograficznemu w Krakowie oraz Archiwum Państwowemu w Krakowie za udostępnienie zdjęć
Maria Olszowska - Kraków 2002
___________________________________________________________
1 Tom I, Warszawa 1971, s. 38.
2 Święci na każdy dzień, Łódź 1984, s. 44-45.
3 Tom 23, Warszawa 1866, s. 174.
4 „Biblioteka Warszawska" 1850, t. 3, s. 218- 219.
5 Str. 220-221.
6 Str. 14.
7 Wspomniana fotografia została opublikowana przez Mariana Korneckiego w jego pracy Dawne kościoły drewniane (Małopolska), „Teka Komisji Urbanistyki i Architektury" T. XXIII, 1989- 1990, s. 155, ale bez informacji o autorstwie Walerego Eljasza.
8 Ks. J. Urbańczyk, Dzieje parafii św. Sebastiana w Skomielnej Białej, Kraków 1998, praca magisterska wykonana pod kierunkiem ks. prof, dra hab. Bolesława Kumora na Wydziale Teologicznym Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, s. 120
9 Por. M. Kornecki, Zabytki sztuki, [w:] Monografia powiatu myślenickiego, t. 1 Historia, Kraków 1970, s. 298,359; tenże, Kościoły drewniane 10 Małopolsce. Zagadnienia uwarunkowań oraz systematyki typów i form architektury (od średniowiecza do XX wieku), Kraków 1999, s. 227.
10 T.Chrzanowsk i, M.Kornecki, Sztuka Ziemi Krakowskiej, Kraków 1982, s. 393.
11 Teka TRET 2 w Archiwum Państwowym w Krakowie.
12 M. Kornecki, Zabytki sztuki, op. cit., s. 286.
13 „Ziemia" 39 [właśc. 27]: 1948, nr 7-8 (577-578), s. 146-151.
14Ibidem, s. 353.
15 K.Kutrzebianka, Opis dawnego kościoła w Skomielnej Białej, odpis z maszynopisu wykonanego przez autorkę w latach 30. ub. stulecia, w zbiorach Parafii św. Sebastiana w Skomielnej Białej.
16 Ks. K. Zaleski, op. cit., s. 523.
17 Ks. J. Urbańczyk, op. cit., s. 95.
18 Katalog zabytków sztuki w Polsce, pod red. J. Szabłowskiego. T. I, z. 9 Powiat myślenicki, oprac. K. Kutrzebianka, Warszawa 1951, s. 22.
Dziękuję Pani Marii Olszowskiej za zgodę na opublikowanie na mojej stronie artykułu "Drewniany kościół p.w. św. Sebastiana w Skomielnej Białej". Artykuł ten był już publikowany w "Wierchach" w 2002 roku.
Maria Olszowska wraz z Elfrydą Trybowską były autorkami "Słownika biograficznego Rabki" wydanego przez Oficynę Wydawniczą "Wierchy" Centralnego Ośrodka Turystyki Górskiej PTTK w 2007 roku.